Od zewnątrz: karton
Najprostszym i najbezpieczniejszym rozwiązaniem będzie pakowanie wszystkich przesyłek w karton, który zabezpiecza się taśmą klejącą. Bardzo rygorystycznie przestrzega tego na przykład niemiecki DHL, gdzie oklejenie całego kartonu taśmą spowoduje doliczenie dodatkowej opłaty. Użyć jej należy tak mało, jak to możliwe, aby tylko zabezpieczyć karton przed otwarciem.
Zastosowanie opakowań foliowych jest tu mocno niezalecane. W Niemczech takie przesyłki są praktycznie zawsze obciążane dodatkowymi opłatami, niełatwo też jest uchronić się przed dodatkowym kosztem we Francji czy krajach skandynawskich.
Kształt: prosty
Wszystkie opakowania powinny być prostopadłościanami. Warto podkreślić, że mają nimi pozostać na każdym etapie transportu. To oznacza w praktyce, że paczka, na której ułoży się kolejne opakowania, nie może się zgnieść czy odkształcić, bo jeśli do tego dojdzie, to zostanie potraktowana jako opakowanie niestandardowe i nie trafi do sortowni automatycznej, tylko ręcznej, a to znów wiąże się z dodatkową opłatą.
Warto więc, jak radzą eksperci serwisu europaczka.pl, zaopatrzyć się w karton ze sztywnej tektury, a jeśli towar nie wypełnia go całkowicie, to zadbać o wypełnienie wolnej przestrzeni czymś sztywniejszym, niż tylko folia bąbelkowa. Dobrze radzą sobie z tym wyzwaniem wypełniacze pneumatyczne, zrębki styropianowe albo po prostu inne kartony. Użycie folii czy starych gazet nie będzie rozwiązaniem.
Kody w widocznym miejscu
Aby zapewnić sobie bezproblemową obsługę paczki, trzeba nanieść na niej w widocznym miejscu wszystkie etykiety i numery referencyjne. Warto także zadbać, aby na kartonie nie znajdowały się inne oznaczenia albo kody kreskowe (a tak będzie, jeśli wykorzysta się karton po jakimś sprzęcie domowym albo po prostu gotowy karton dystrybucyjny po innym produkcie). Mogą one spowodować zatrzymanie sortowni automatycznej, która nie rozpozna kodu i znów do dzieła wkroczą pracownicy sortowni ręcznej, co oznacza dodatkowe koszty.
Warto także zadbać, aby etykiety nanieść w takim miejscu, gdzie nie będą narażone na uszkodzenie, a więc nie na rogach paczek. To ostatnie jest złym pomysłem również dlatego, że zagięta etykieta może być nieczytelna dla skanerów i trzeba będzie odczytać ją w sortowni ręcznej.
Komentarze