Ach, mój rozmarynie…
Rozmaryn lekarski to półkrzew, którego ojczyzną są kraje śródziemnomorskie. Już przez starożytnych uznany został za symbol miłości i wierności. We współczesnych polskich ogrodach uprawia się go w charakterze rośliny ozdobnej oraz leczniczej i przyprawowej. To roślina, której mocno rozgałęzione korzenie sięgają nawet do dwóch metrów w głąb ziemi. Dzięki temu zapewnia sobie dostęp do wilgotnych warstw gleby nawet w największe susze. Lubi ciepło i słońce, dlatego zimą wymaga przechowywania w jasnych pomieszczeniach, w których temperatura wynosi od 2 do 8 stopni Celsjusza). W sezonie ogrodowym najlepiej czuje się w lekko zasadowych glebach. Rozmaryn bardzo łatwo rozmnażać za pomocą sadzonek oderwanych od starszych, najlepiej już lekko zdrewniałych pędów.
Rozmaryn znajduje zastosowanie w kuchni zarówno jako świeże gałązki, zerwane wprost w krzaczka lub susz.
Czujmy miętę
Mięta co prawda najbardziej lubi stanowiska cieniste, ale te nasłonecznione również będą odpowiednie. Najlepiej czuje się w ziemi gliniastej, wilgotnej.
W letnie dni wspaniale jest zerwać jej świeże listki i wrzucić do dzbanka z wodą z plasterkami cytryny. Suszona – stanowi niezastąpione zioło przy pomocy z problemami trawiennymi.
Bazylia nie tylko do caprese
Bazylię należy sadzić w miejscach nasłonecznionych, lubi glebę próchniczą, niezakwaszoną. Od najdawniejszych czasów uznawana jest za roślinę leczniczą i przyprawową. Doskonała na wzmocnienie żołądka, posiada też właściwości sprawdzające się przy przeziębieniach. Stosowana zewnętrznie – przyspiesza gojenie się ran. W postaci świeżych listków – obok pomidorów i sera mozzarella – składnik sałatki caprese. Zresztą w połączeniu z pomidorami sprawdzi się również w przypadku innych potraw, zwłaszcza kuchni włoskiej.
Wielki lubczyk
Lubczyk to roślina, która już w drugim roku uprawy osiągnąć może nawet dwumetrową wysokość. Lubi słońce i półcień, wymaga gleby obojętnej lub lekko zasadowej. W przypadku młodych pędów należy pamiętać o regularnym, obfitym podlewaniu. Starsze lubczyki podlewa się jedynie w czasie suszy.
W Polsce lubczyk uprawia się od czasów średniowiecza. Podobno jest afrodyzjakiem, skąd zresztą wywodzi się jego nazwa. Zarówno do dawnych czarów miłosnych, jak i we współczesnym ziołolecznictwie, najcenniejszą częścią lubczyka jest jego korzeń. Napary z lubczyku oczyszczają organizm z toksyn, przynoszą ulgę podczas kaszlu, przeciwdziałają zakrzepom, wspomagają trawienie. W postaci suszonych liści jest dodawany do rosołu oraz innych zup – jego zapach przypomina popularną niegdyś maggi.
* Artykuł Sponsorowany
| Autor Artykuł powstał przy współpracy z ogrodniczym sklepem internetowym sklepdlaogrodu.pl. |





Komentarze