Rodzina Kubusia przeszła już przez piekło – intensywna chemioterapia, przeszczep szpiku, a później – gdy wszystko miało być już dobrze, nadeszła bolesna wiadomość: wznowa choroby.
– „Kiedy usłyszeliśmy, że białaczka wróciła, świat nam się zawalił. Gdy Kubuś miał pierwszy przeszczep, rodziłam jego siostrzyczkę. Wydawało się, że to znak, że wszystko będzie dobrze - mówi mama chłopca, Paulina.
Choroba, która nie daje oddechu
Ostra białaczka szpikowa to choroba, w której w szpiku kostnym powstaje ogromna ilość nieprawidłowych komórek, tzw. blastów. W przypadku Kubusia mutacja w komórkach nowotworowych sprawia, że choroba jest szczególnie trudna do leczenia - często nie reaguje na standardową chemioterapię i lubi szybko wracać.
Kubuś przeszedł już długie miesiące terapii i pierwszy przeszczep szpiku. Niestety, zaledwie kilka tygodni po intensywnym leczeniu lekarze wykryli nawrót choroby. Teraz lekarze walczą o ponowne wprowadzenie go w remisję, by mógł przejść drugi przeszczep – jedyną szansę na trwałe wyleczenie.
Szansa z USA – lek, który może uratować życie
Walka z tą mutacją wymaga nowoczesnych metod. W Stanach Zjednoczonych dostępny jest lek nowej generacji, który blokuje mechanizmy pozwalające komórkom białaczkowym rosnąć. W badaniach klinicznych daje obiecujące wyniki u pacjentów z mutacją KMT2A, u których inne terapie zawiodły.
Problemem jest cena. Koszt kilkumiesięcznej terapii w Polsce to około 3 miliony złotych. To kwota nieosiągalna dla rodziny, dlatego ruszyła zbiórka publiczna.
–„ Nie mamy czasu. Pierwsze opakowania leku zostały zamówione, nie możemy czekać” – podkreśla mama Kubusia.
Czas ucieka – liczy się każdy gest
Rodzina prosi o wsparcie finansowe, ale też o udostępnianie informacji o zbiórce, by dotrzeć do jak największej liczby ludzi dobrej woli.
– „Kubuś to wesoły, dzielny chłopiec. Chcemy, by miał szansę dorosnąć, bawić się, cieszyć życiem. Sami tego nie udźwigniemy” – mówi Paulina.
Jak pomóc?
Wpłat można dokonywać przez oficjalną zbiórkę: www.siepomaga.pl/kubus-szwalek
Każda złotówka przybliża Kubusia do leku, który może uratować mu życie.





Komentarze