

Pielęgniarki walczą o podwyżki. Tym z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego udało się. Zaprotestowały pierwsze i wywalczyły, Co zrobią dyrektorzy pozostałych placówek. Nie wiadomo. Negocjacje trwają. Problem rozwiązała by siatka płac mówi Maria Olszak-Winiarska przewodniczącą Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Regionu Lubelskiego. Prace trwają, ale nie wiadomo jaki będzie ich ostateczny efekt, choć strony wykazują dobrą wolę. Pielęgniarki protestują od niemal 20 lat od wejścia w życie słynnej ustawy 203. Do tej pory żadna ekipa nie rozwiązała problemu godnej płacy dla tej grupy zawodowej. W efekcie pielęgniarek ubywa. Skutki takiej polityki już niebawem odczują szpitale i pacjenci.
jak byłem dzieckiem-lezałem w szpitału-po wypadku-to pielęgniarki nie chciały ani nocników ani kaczek wynosić-tylko wymyślały dyżury wśród dzieci{które dzieliło się na zdrowsze i bardziej chore}te zdrowsze mogły z łóżek schodzić -te chore musiały cały czas leżeć-to te mniej chre dzieci jako"dyżurni"wynosili kaczki i nocniki za te chore dzieci-i teraz pielęgniarki chcą podwyżki?to było już jakiś czas temu ale czy sie zmieniło/czy te pielęgniarki wartają podwyżek?czy dziecko nie zapamięta jak sie z nim obchodzono?