Droga malina, tania czereśnia
Na ceny malin nie można narzekać. W wielu miejscach przekraczają 10 zł za kilogram. Dla porównania w zeszłym roku było to zaledwie 4 zł za kilogram. Wpływ na wysokie ceny ma nieurodzaj malin w Serbii. Tamtejsze plantacje zostały nawiedzone przez klęski żywiołowe. Najpierw wiosenne przymrozki, a ostatnio także potężne nawałnice z gradem.
Niestety powodów do radości nie mogą mieć producenci czereśni. Ceny są zaskakująco niskie, bo wahają się w okolicach 3-4 zł za kilogram. Ekstra owoce to już cena rzędu 6-7 zł za kilogram. Problemem jest jakość owoców po ostatnich opadach deszczów. Ponadto na rynki hurtowe dotarły owoce zza granicy. Skutkiem zbyt wielkiej ilości owoców był spadek cen.
Zaczęły się także zbiory wiśni. Na skupach cena wynosi ok. 1,5 zł za kilogram. Na rynkach hurtowych wiśni nie ma jeszcze dużo, więc ceny też są bardzo dobre - 16 zł za 3 kg łubiankę. Za zbiór wiśni można otrzymać ok. 70 gr za kilogram.
W ciągu najbliższego tygodnia powinny rozpocząć się zbiory pierwszych tegorocznych jabłek odmiany Early Genewa oraz śliwek. Na razie w warzywniakach możemy jeszcze spotkać zeszłoroczne jabłko. Cena owoców z chłodni będzie miała wpływ na pierwsze tegoroczne jabłka.
-W ciągu najbliższego tygodnia powinny się zacząć zbiory Genewy. Aktualne ceny zeszłorocznego jabłka nie napawają optymizmem – mówi jeden z lubelskich sadowników – mają one znaczący wpływ na pierwsze jabłka. Spadła konsumpcja nie tylko w Polsce, ale i we Włoszech, czy Francji. Aktualnie ceny zeszłorocznych jabłek wahają się w okolicach 1 zł za kilogram, a nawet mniej. Taki jest koszt produkcji owoców najwyższej jakości, a gdzie koszty przechowywania? Problem jest ze sprzedażą wszystkich odmian i to nawet tych dobrej jakości.
Sadownicy mają problem także ze znalezieniem ludzi do pracy.
-Z roku na rok zwiększają się problemy z pracownikiem sezonowym. Sytuację ratują Ukraińcy, choć ich liczba jest niewystarczająca. Jeszcze parę lat temu w moim sadzie pracowali tylko Polacy. Teraz nie chcą pracować. Wszyscy chcą mieć tanie owoce w sklepie, ale żeby pracownik zarabiał na plantacji minimum 20 zł za godzinę – podsumował sadownik.





Komentarze