Konferencja, działaczy PiS odbyła się na Placu Teatralnym. W ostatniej chwili przeniesiono ją sprzed Urzędu Marszałkowskiego, bo podobno marszałek dowiedział się o niej i jak zapowiedziała jego rzecznik zamierzał wziąć w niej udział. Ten fortel nie wypalił bo marszałek, nie dał się zaskoczyć, i co więcej pojawił się by wysłuchać zarzutów ministra Kwiecińskiego, a razem z nim przyszli urzędnicy. Oczywiście w ramach przysługującej im przerwy w pracy. Minister perorował, że Lubelszczyzna nie do końca sprawnie i dobrze wydaje unijne pieniądze. A to grozi utratą 80 mln euro. I w tej właśnie sprawie Kwieciński i Mazurek w towarzystwie radnych Mulawy i Wojciechowskiego zamierzali złożyć u marszałka petycję. Obecny na spotkaniu marszałek zwrócił uwagę, że państwo nie musi się fatygować, że może tutaj na miejscu odebrać pismo i że za nie dziękuje. Mimo to posłanka Manka Mazurek zdecydowała, że pismo złożone zostanie w urzędzie. Po czym pospiesznie razem z ministrem i partyjnymi kolegami pospiesznie opuściła plac. Odchodzących żegnały okrzyki - tchórze, kłamcy. To poirytowani zachowaniem działaczy PiS i słowami które usłyszeli, urzędnicy marszałka. Ich zdaniem to wyborcza propaganda, które z faktami nie ma nic wspólnego. Ale to u nich standard - zauważył jeden z uczestników wydarzenia. Skoro premier kłamie (tym, w najbliższy poniedziałek dodajmy zajmie się sąd) - to innym tez wolno. - Pan minister kłamie, dziękuję swoim urzędnikom za pracę związaną z podziałem, wypłatą pieniędzy z Unii Europejskiej. A często, była i jest to praca po godzinach i w weekendy - powiedział marszałek obecnym dziennikarzom.
Tymczasem radni PiS Mulawa i Wojciechowski postanowili sprawdzić czy aby urzędnicy nie wsparli marszałka pod przymusem i czy ich wyjście w godzinach pracy na polityczna pikietę było zgodne z prawem. Nie wykluczone, że do tej kampanijnej rozgrywki zechcą zaangażować prokuraturę. Podczas zwołanej naprędce konferencji prasowej, już po tym jak urzędnicy wrócili do swoich zajęć nie wykluczyli, że właśnie taki finał może mieć ta sprawa.
Tymczasem jak informują portale niezależne od obecnej władzy samorządowcy z innych regionów gratulują marszałkowi i urzędnikom postawy i zapowiadają, że gości ze stolicy, którzy pojawią się u nich z wyborczą walizką pełna kłamstw powitają w podobny sposób.




Komentarze